Wczesne randki i zaloty: Mądre posunięcie, a nie konieczność; przeprowadzka daje obojgu szansę na obserwowanie drugiej strony w społeczności kościelnej, ponieważ związek jest inkluzywny - nie tylko poprzez mentorów, ale także w samym kościele. Zdecyduj, dokąd się udać, to nie jest jeszcze stały ruch; to sprawdzenie dynamiki. Widziałem, jak to działa z moimi chrześcijańskimi przyjaciółmi, ponieważ zainspirowały mnie ich historie miłosne. Małżeństwo: Mama i dzieci pójdą za tatą. Pomaga to umocnić więzi rodzinne i każdą służbę w jedności.

Przenosisz kościół, by wspólnie oddawać cześć? 🤔
Jeśli jesteś na wczesnym etapie umawiania się z kimś miejscowym, czy dobrym pomysłem jest przeniesienie kościoła, abyście mogli wspólnie oddawać cześć? A może lepiej jest nadal uczęszczać do własnego kościoła podczas randki? Jak widzisz czyjąś wiarę w działaniu podczas randki?
Kontynuujcie w swoich kościołach, ponieważ jesteście na wczesnym etapie i nie jesteście jeszcze pewni, czy dotrzecie do innych osób. Możecie odwiedzać nawzajem swoje zbory. Jeśli związek się pogłębi, a para będzie zmierzać w kierunku małżeństwa, wtedy zostanie podjęta decyzja o tym, gdzie oboje będziecie czcić i służyć razem.
Na wczesnych etapach randkowania istnieje niebezpieczeństwo bycia duchowo intymnym, zanim związek będzie godny takiego poziomu intymności. Myślę, że mądrze jest kontynuować w swoich kościołach, ale zobacz, jakie wspólne wydarzenia lub spotkania towarzyskie możesz zrobić, aby poznać ich znajomych z kościoła itp. Jako chrześcijanie możemy być świadomi tego, że strzeżemy się fizycznej intymności, ale jesteśmy winni przedwczesnej intymności duchowej. Może to utrudniać podejmowanie obiektywnych decyzji w miarę rozwoju związku
Nie zmieniaj kościoła podczas randki, ale nie ma powodu, dla którego nie możesz odwiedzić kościoła drugiej osoby. Znam kilka osób, które po ślubie uczęszczają do różnych kościołów. Wolałabym jednak uczęszczać do tego samego kościoła, co mój mąż i myślę, że jest to mądre, dla wspólnego rozwoju duchowego, ale także w celu uniknięcia/ochrony siebie nawzajem przed potencjalnie fałszywymi naukami (smutna kwestia, ale prawdziwa w wielu miejscach)
Nie służenie razem w tym samym kościele jest nierównym jarzmem!
@Tim Nie myślałem o tym w ten sposób wcześniej. Ale jeśli oboje są chrześcijanami? Słyszałem tylko o nierównym jarzmie w kontekście wierzącego z niewierzącym. Chociaż zgadzam się, że tak naprawdę nie widzę powodu, dla którego małżeństwo miałoby uczęszczać do oddzielnych kościołów, jak powiedziałem wcześniej.
@Kelly jego znaczenie to troska o coś więcej. Chodzi o bycie razem w zgodzie w waszej wierze. Jak możesz być zgodny w swojej podróży wiary, jeśli nie wzrastasz w niej razem. Wiara jest czymś więcej niż aktem solowym lub rzeczą, o której mówi się nam, abyśmy zbierali się razem. To może oznaczać wspólnotę, ale także relacje
Dla mnie zależy to od tego, czy kościół przestrzega doktryny biblijnej. Tak długo, jak to robią, nie miałbym nic przeciwko uczestnictwu w nabożeństwach w obu kościołach. Jeśli tego nie robią, zazwyczaj nie będę kontynuował randek, ponieważ dla mnie podążanie za Chrystusem jest najważniejsze. Wierzę, że niestety nie ma kościoła bez wad, ponieważ jest on prowadzony przez mężczyzn i kobiety, którzy są ludźmi i potrzebują łaski. Ale niektóre kościoły są naprawdę blisko, a ich pastorzy są bezwstydnie wierni biblijnej doktrynie, a ja ich słucham!
Możliwość wspólnego uwielbiania i służenia Panu w związku jest dla mnie czymś ważnym, więc zdecydowanie odwiedziłbym ich kościół kilka razy i zaprosiłbym ich do mojego. Myślę, że trudno byłoby mi zrezygnować z mojego kościoła, ponieważ jest naprawdę dobry i dokładnie tam, gdzie Bóg mnie teraz potrzebuje. Myślę, że jeśli Bóg wezwałby mnie do przeprowadzki, to bym to zrobiła (prawdopodobnie potrzebowałabym jednak wielu potwierdzeń! 😂)
Myślę, że moim największym pytaniem byłoby, jakie czynniki, motywacje i powody kierują decyzją o uczęszczaniu do różnych kościołów? Jeśli nie ma zgody co do rzeczy, które można znaleźć w kościołach... teologii, kwestii autorytetu, wartości i struktury życia lub priorytetów... To czy może być zgoda w życiu domowym?
@Christina Właśnie udostępniłem tutaj książkę, którą właśnie czytam. Tytuł to "Czekanie i randki" Mylesa Munroe. Przeczytaj ją siostro. odpowiedź na twoje pytanie jest tam 😊
Osobiście uważam, że to nie jest dobry pomysł. Miło jest odwiedzać się nawzajem, ale nie zmieniać kościołów, dopóki nie ma zobowiązania lub małżeństwa.
Nie czuję potrzeby uczęszczania do tego samego kościoła, co moja żona. IMO, to w porządku mieć swoje własne sprawy
@Matt nah bro, z całym szacunkiem. To jest terytorium nierównego jarzma!
@Tim nie wyszedł nam w ten sposób, ale każdy ma swoje zdanie
Zgadzam się, to fantastyczny pomysł, abyś ty i twój partner byli zakorzenieni w tym samym kościele. Do tego dążę. Ale jeśli lubisz swój kościół, a ona lubi swój, nie widzę powodu, by zmuszać kogokolwiek do przeprowadzki. Ostatecznie najważniejsze jest zakorzenienie w Chrystusie. A twoje chodzenie z Bogiem jest nadal osobiste, nawet jeśli jesteś z kimś zjednoczony.
@Nathaniel dokładnie to samo myślę