Muszę szczerze powiedzieć, że cały ten wątek wydaje się być w złym guście i ma na celu wzbudzenie kontrowersji swoją dwuznacznością. Z pewnością częścią bycia dobrym zarządcą tego, co dał nam Bóg, w związku lub nie i niezależnie od płci, jest uczenie się odpowiedzialności finansowej. Chętnie poznałbym jakąkolwiek teologiczną podstawę pomysłu, że trzeba być w określonej sytuacji finansowej, zanim w ogóle będzie można pójść na randkę, ponieważ uważam, że jest to naciągane, jeśli naprawdę umawiasz się na randkę dla charakteru
@Paddy haha 🤭 dokładnie tak. Widzę też, że wszystkie kwestie finansowe nie dotyczą Ciebie. Chodzi mi o to, że jest tylko tyle rzeczy, na które możemy mieć wpływ w naszym życiu. Job robił wszystko dobrze i stracił wszystko. Wierzę, że wciąż istnieją ludzie, którzy są tak kochani przez Boga, nawet jeśli zmagają się z finansami, nie są w najlepszym miejscu, w którym chcieliby być. Posiadanie wszystkiego w porządku nie oznacza, że nadal jesteś hojny w miłości i służeniu innym.
Ludzie mogą ufać Bogu w przerażających miejscach i okolicznościach, czy jako dziecko Boże nie chcesz tego widzieć? Sposób, w jaki radzimy sobie z trudnościami, jest lepszym wskaźnikiem dla małżeństwa. Wiara jest testowana w tym, przez co przechodzimy. Czy budujemy fundamenty na Skale Jezusa i nawet jeśli wszystko, co zostało zbudowane, płonie, pozostajemy na tej Skale? Pieniądze są dobrym narzędziem, ale złym panem. Czy jesteśmy bogaci w Miłość Boga, abyśmy mogli nią szafować jak milionerzy?